Narkotyki w Kozach: bierność wójta? (regioninfo.pl)
Jak alarmują mieszkańcy Kóz, na terenie gminy eskaluje problem handlu narkotykami. W celu zwalczania tego procederu radni gminy próbowali wyegzekwować od wójta przekazanie środków finansowych na dodatkowe patrole policji. W opinii niektórych radnych, wójt gminy wykazuje bierność wobec zaistniałego niebezpieczeństwa.
Podczas wrześniowej sesji Rady Gminy, Ewa Naglik poruszyła temat, który w ostatnich tygodniach wywołuje sporo emocji wśród mieszkańców Kóz. Wielu z nich zauważyło, iż w pobliżu szkół i miejsc gdzie spotyka się młodzież kręcą się podejrzani osobnicy. Dlatego też grupa miejscowych radnych wystąpiła do władz gminy z prośbą o podjecie stosownych działań w tej sprawie. W otrzymanej odpowiedzi od wójta gminy, Krzysztofa Fiałkowskiego, wyczytali, iż wójt nie jest organem właściwym do zwalczania przestępczości narkotykowej. – Ja nie chcę, aby pan wójt zwalczał przestępczość, ale chciałam, aby zorganizowano spotkanie z mieszkańcami i środki na dodatkowe patrole policji. Wydaje mi się, że zgodnie z dziennikiem ustaw o przeciwdziałaniu narkomani z 29 lipca 2005 r., przeciwdziałanie narkomani należy do zadań własnych gminy i myślę, że wójt o tym wie. Należy wspomagać instytucje i organizacje pozarządowe, działania osób fizycznych, które służą zwalczaniu problemu narkomanii . Spotkanie mieszkańców to nic innego jak spotkanie osób fizycznych, aby temu problemowi się przeciwstawić – mówiła podczas sesji radna Naglik, wyrażając nadzieję, iż wójt będzie uczestniczył w zorganizowanym przez radnych spotkaniu problemowym z mieszkańcami.
W odpowiedzi na te zarzuty, Fiałkowski podtrzymał swoje wcześniejsze stanowisko, iż wójt nie jest odpowiednim organem do tego typu działań. W jego opinii od tego są organy ścigania. Dodał, iż gmina przeciwdziała narkomani poprzez przekazywanie środków na programy profilaktyczne, które odbywają się, np. w szkołach. Zapowiedział też swój udział w zorganizowanym przez radnych spotkaniu z mieszkańcami, którego tematem przewodnim miał być problem narkotyków. Zebranie odbyło się 29 września. Ponadto wójt zadeklarował, iż będzie wnioskował do odpowiednich organów o kilka dodatkowych etatów na posterunku w Kobiernicach, który m.in. obsługuje teren gminy Kozy. Komendant tej jednostki wykazywał podczas sesji, iż jego zasoby kadrowe są zbyt ubogie i nie zawsze jest w stanie wysłać patrole tam gdzie oczekują tego mieszkańcy.
Nieco więcej szczegółów odnośnie narkotykowych problemów Kóz zdradził nam Robert Osierda – przewodniczący klubu radnych „Użyteczni dla Mieszkańców Gminy”. – Głównym miejscem, które wskazują nam mieszkańcy jest mostek w Małych Kozach – okolice ulicy Agrestowej. Mieszkańcy widzą handlujących , zażywających oraz są przez nich agresywnie zaczepiani. Pojawia się także problem w pobliżu szkół , przede wszystkim Szkoła nr 1(Liceum) – alarmuje radny. Dodaje, iż wójt wykazuje bierność wobec tego problemu, czego przejawem ma być fakt, iż z budżetu gminy nie przekazano na rzecz policji 8 tys. zł na dodatkowe patrole prewencyjne, jak to czyniono w latach ubiegłych. Osierda dodał, że o braku środków na ten cel dowiedział się po interwencji w komisariacie w Kobiernicach. Wówczas poinformowano go, że przeszkodą może okazać się, oprócz braków kadrowych, także brak dodatkowych środków na prewencyjne patrole.
Niemniej, jak donosi bielska komenda policji, interwencje mieszkańców przyniosły pierwsze efekty. Policjanci uzyskali informację od mieszkańców Kóz, z której wynikało, że młody mieszkaniec tej miejscowości może posiadać narkotyki. Od jakiegoś czasu śledczy bacznie przyglądali się jego poczynaniom. 17 września wkroczyli do jego mieszkania, gdzie w czasie przeszukania odnaleźli i zabezpieczyli marihuanę oraz ponad 20 gr. białego proszku, najprawdopodobniej dopalaczy o nowym składzie chemicznym. Zabezpieczone środki odurzające zostaną teraz poddane badaniom laboratoryjnym. Sprawca został przewieziony do policyjnego aresztu. Trafił tam zresztą już po raz drugi w ciągu kilku dni, bowiem policjanci zatrzymali go za kradzież radioodtwarzacza o wartości tysiąca złotych z jednego ze sklepów z akcesoriami samochodowymi przy bielskiej ul. Bohaterów Monte Cassino.
źródło: regioninfo.pl